W piątkowym wydaniu Gazety Regionalnej ukazał się artykuł, w którym mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją. Okazuje się, że prezes spółki Pałac Książęcy bada za pośrednictwem biegłego grafologa, czy podpisy na aneksach umów są podpisami pani Natalii Łoś, córki radnego Piotra Łosia. Grafolog stwierdza, że z dwóch, jeden nie jest. Co się wtedy dzieje? Zanim o tym, warto zebrać się na wspomnienia. Pamiętamy wszyscy jak w 2011 roku pan Łoś musiał zrezygnować z prowadzenia działalności gospodarczej na mieniu gminy. Poprosił o przepisanie umowy kiosku na córkę. Kolega Sławomir mąciwoda chętnie mu pomógł, a w zamian miał wiernego orędownika swoich meczących rządów. Normalnie powinien się odbyć konkurs ofert na lukratywny grunt przy hali widowiskowej, przy której interes to prawdziwa kura znosząca złote jaja. Nie odbył się konkurs, bo radny miał wtyki i je wykorzystał? W 2014 roku też przedłużono umowę na kiosk, tym razem był nowy burmistrz i znów bez konkursu, bo pewnie wystąpiła obawa przed wyborami. Wiadomo wtedy to byłaby zemsta na jedynym „sprawiedliwym i uczciwym radnym”. Wracamy do rzeczy. Najlepszą bronią na łosia jest sam łoś. W gazecie radny Łoś aż gotuje się o zemście, nagonce na niego, napaści politycznej za to, że rozlicza burmistrza z pracy. Szkoda, że nie rozlicza siebie, siedząc na lewo w kiosku. I nie rozlicza z czegoś jeszcze. Będąc przez pięć lat radnym. Przewodniczącym komisji gospodarki. Ciągle wytykającym wszystkim błędy i mądrzącym się na każdym kroku. Zapomniał o jednej ważnej, podstawowej rzeczy. Zapominał przeczytać Ustawę z dnia 8 marca 1990 r o samorządzie gminnym, a konkretnie art. 24f ust. 1, który brzmi:
Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
No i nasz pan Łoś w okienku kiosku właśnie chwali się, że ma pełnomocnictwo córki na prowadzenie jej działalności, która znajduje się na dzierżawionym od gminy gruncie! Mało tego padają tam absurdalne słowa, że można się za kogoś podpisywać imieniem i nazwiskiem mając jego pełnomocnictwo. Nawet dziecko wie, że nie można tego zrobić, pełnomocnik zawsze podpisuje się swoim imieniem i nazwiskiem, w przeciwnym razie jest to fuszerstwo! Chodź, może Łoś nie jest takim ło…i dobrze wiedział, co robi, chodzi o dietę radnego nie małą, bo jedna z wyższych w radzie miasta. Ludzie mówią, że na kiosku zarabiają krocie. Nawet po 140 tys. rocznie? Na zakupy jeździ się do większych miast itp., a w Żaganiu zawsze skromnie, tego nie wiemy, ale możemy się domyślać? Ciekawe, czy jeśli przestanie być radnym to odda wyłudzone pieniądze? Powinien to zrobić od tego momentu, w którym uzyskał pełnomocnictwo od córki. Reasumując trzeba być wyjątkowym ło…, aby w tak dziecinny sposób zrobić z siebie pośmiewisko na lata w Żaganiu. Czyżby sam się łoś odszczelił? Nieznajomość prawa szkodzi, zwłaszcza radny, który szanuje sam siebie i swoich wyborców powinien o tym pamiętać. |
Sławek „Mąciwoda”znów nas skłóca? |
|
|
|
Ostatnio znajoma zapytała mnie, co z Mąciwodą żagańskim? Odpowiedziałam jej to,
co się na ten temat mówi w Żaganiu: jeździ BMWwicą po mieście. W Żaganiu
przez dwa lata był spokój. Przerwany kampanią wyborczą, ale bez Mąciwody.
Jego głównym celem było wśliznięcie się do sejmiku na czyiś plecach.
W tę środę w Gazecie Lokalnej zobaczyłam jego niezadowoloną z życia twarz
i po chwili eureka! Więc ci pseudo młodzi społecznicy, chcący obniżać pensje burmistrzowi Marchewce,
to nie przypadek! Nie! Absolutnie już na
samym początku mówiono, że Mateuszek ma coś z nim wspólnego.
Prowadzi mu funpage na fb? Ciekawe staje się wiele wątków na temat
ich relacji. Młody aktywista szuka swojego miejsca w Życiu. Chciałby być
jak Tomek Kwarciński, który zasłynął akcją z puszką na pomoc. Ale nigdy
nie będzie, bo Kwarciński zrobił to sam, naturalnie, a on robi to na siłę.
Są już ludzie, którzy zapytają go przy najbliższej publicznej okazji o to:
czy zaprzeczy, że spotykał się z Mąciwodą w pensjonacie Bartosz?
Czy może pokazać publicznie bilingi telefonów i udowodnić, że nie dzwonił pod
nr 505 … …? Stawka jest dla niego wysoka, bo już na starcie może przepaść
w życiu publicznym. Pewnie nie wie, że każdy, kto miał dobre relacje
z tym panem, później nie szczędził pod jego adresem cierpkich słów.
Pytanie, po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta. Chodzi o skłócenie
burmistrza z radą. Wbijamy klina miedzy nich. Radni są pod presją,
może popełnią błąd. Tylko, kto w Polsce zbiera podpisy, aby komuś
obniżyć wynagrodzenie? To tak jakby wśród nauczycieli zbierać podpisy,
aby wojskowi nie mieli mundurówki, a u wojskowych, aby nauczyciele
nie mieli dwóch miesięcy wakacji. Paranoja. Tak, tylko w takim przypadku
jedni stają się wrogami drugich, a wtedy ktoś może wrócić do władzy.
Skłóćmy Żagań i wtedy można znów knuć i mieszać. Żałosne jest
sterowanie młodymi ludźmi, aby zwyczajnie się zemścić. Podobno już
od wyborów z jesieni odgrażają się, że będą robić referendum, aby
odwołać Marchewkę. Powstała koalicja antymarchewkowa. Teraz tylko
czekać jak zaczną narzekać na wszystko i wszystkich, a winny będzie
jeden Marchewka… Trzeba jednak wyciągnąć wnioski. Świat, Europa,
Polska, Żagań staja się coraz bardziej świadome, nie dają się już
nabierać na tak tanie sztuczki. Jesteśmy mądrymi ludźmi, może nie
chcemy się mieszać w politykę, ale swój rozum mamy i nie damy się
na to nabrać.
Mieszkanka
|
Sebastian Galasiak przeprosił kolegów na sesji w dniu 29.10.2014 roku.
Przeprosił za płatną reklamę, którą umieścił w Gazecie Regionalnej,
która dotyczyła obrony żagańskiej ginekologii .
W reklamie użył słów innych radnych oraz burmistrza,
jako swoich, chociaż w trakcie sesji nie odezwał się ani razu.
Reklam było więcej – czy do końca odzwierciedlają rzeczywistość?
Po odsłuchaniu debaty radiowej z 7 listopada można się również zastanawiać:
jak to jest z tym miejscem zamieszkania pana Sebastiana?
Fragment debaty poniżej.
|
Pismo z UKSu jakie wpłynęło do radnych |
|
|
|
Oto materiał jaki dotarł do radnych od UKS Czarni Żagań na temat byłego trenera.
Pismo PDF |
Czy kandydaci boją się debaty? - Gazeta Lubuska |
|
|
|
|
Dotarł do nas mail, którego treść przekazujemy Państwu:
,,Witam, chcę przekazać kilka informacji mieszkańcom Żagania. Mam dostęp do szczegółów z pierwszego źródła i wiem to i owo. Zwyczajnie znam żonę jednego z panów, o których będzie mowa. Niedawno w Keplerze spotkali się następujący ludzie: Sławomir Kowal, Eugeniusz Chodań, Sebastian Galasiak, Andrzej Katarzniec i jeszcze osoby zaangażowane. Przyjęto strategie na „wykopania Marchewki”. Trzej z powyższych startują w wyborach na burmistrza, jeśli któryś przejdzie do drugiej tury, wszyscy go popierają. Mówią, że Marchewka to beznadziejny burmistrz, starają się za wszelka cenę go skompromitować. Wyśmiewają się z matki sprzątaczki, z ojca i Bóg wie, co jeszcze. Chcą, aby wystartowało jak najwięcej kandydatów, aby nie wygrał w pierwszej turze i było rozdrobnienie głosów. Może Galent i Szura. SLD ma wysadzić w powietrze Koptę i poprzeć Katarzyńca, ten ma obiecane, że w razie, czego będzie mógł liczyć na stołek w starostwie. Jego banery maja zasypać miasto. To sitwa układ żagański: Galent, Kowal, Katarzyniec, Galasiak, Chodań! Już podzielili na Marchewce szaty. Chcą go załatwić pieniędzmi. Sponsorują potężna kampanie. Wykupują płatne artykuły w gazetach. Reklama Galasiak jest praktycznie w każdej gazecie. Oni wydadzą olbrzymie pieniądze, aby wrócić do władzy i odbić to sobie później z nawiązką. Panuje tam taka nienawiść do Rudzielca, że to aż niebywale. Każdy z nich boi się stanąć z nim w bezpośredniej walce, dlatego stworzyli układ, który ma go zniszczyć. Musi chłop bardzo uważać, bo żarty się skończyły a układ koleżeński nie ma sentymentów. Tu nawet Kowal z Chodaniem się obściskuje, bo maja wspólny cel: wykopać Marchewkę. Z poważaniem K.D." |
|
Administrator nie odpowiada za treść - jest ona cytatem z maila.
Załączone zdjęcie
|
Wypowiedzi
|
Fakty regionalne w prokuraturze |
|
|
|
5 września 2014 roku prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające przeciwko byłemu burmistrzowi Sławomirowi Kowalowi w sprawie wydawania gazety ,,Fakty regionalne” czasopisma mającego na celu szkalowanie i niszczenie niewygodnych radnych. Finansowanego z miejskich pieniędzy, które kosztowały ponad 9 tysięcy złotych. |
Pałacowe kominy – buble byłego burmistrza |
|
|
|
Jak się okazuje kominy Żagańskiego Pałacu nie zostały odnowione dwa lata temu w czasie trwania remontu dachu. Sławomir Kowal mimo informacji, jakie otrzymał od Paweła Lóssy (ówczesny kierownik Pałacu) dotyczących konieczności przeprowadzenia takowego remontu nie podjął żadnych działań z tym związanych, – chociaż dach wtedy był w przebudowie i można było bez problemu ustawić wokół kominów rusztowania i dokonać naprawy. Koszt remontu jednego komina przy rozebranym dachu w tamtym czasie kształtował się w granicach 15 tysięcy złotych. Obecnie miasto za rozebranie fragmentów dachu, postawienie rusztowań i remont walących się kominów będzie musiało zapłacić dwa razy tyle (około 30 tysięcy złotych za komin). |
Jak Sławomir Kowal – były burmistrz niszczył niewygodnych radnych |
|
|
|
Były burmistrz miasta Sławomir Kowal przed referendum stworzył gazetę o nazwie ,,Fakty regionalne”. Szkalował w niej niewygodnych radnych a siebie przedstawiał, jako człowieka sukcesu. Czynił to za miejskie pieniądze. Są faktury potwierdzające ten proceder opiewające na ponad 9 tysięcy złotych, które otrzymał jeden z dziennikarzy za wydanie gazety.
Sławomir Kowal opublikował również w internecie wersję elektroniczną gazety, którą zarejestrował ze swojego gabinetu w godzinach pracy.
Artykuły na ten temat opublikowała Gazeta Lubuska oraz Lokalna. |
Radni przekazali środki na remont dachu kościoła |
|
|
|
Na Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Żagań, która odbyła się w dniu 14 listopada 2013 roku radni przegłosowali uchwałę dotyczącą udzielenia dotacji dla Parafii Rzymsko-Katolickiej p. w. Św. Józefa w Żaganiu. Dotacja zostanie wykorzystana na remont dachu zabytkowego Kościoła Św. Krzyża. Inicjatywę poparli wszyscy obecni na sesji radni oprócz Piotra Łosia, który głosował przeciwko przekazaniu środków na ten cel przez miasto. |
Ile miasto zapłaciło za delegacje Sławomira Kowala |
|
|
|
Wyniki kontroli przeprowadzonej przez Zespół Kontrolujący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Żagań dotyczącej finansowania wyjazdów służbowych byłego Burmistrza Miasta Żagań Sławomira Kowala w latach: 2008-2012
- Burmistrz Miasta Żagań Sławomir Kowal w latach 2008-2012 odbył 421 podróży służbowych na łączną kwotę 93.606,88zł (dziewięćdziesiąt trzy tysiące sześćset sześć zł 88gr) średnio w każdym, roku wydając na ten cel 18.721,37zł. Kwota ta stanowi 28,6% wszystkich wydatków poniesionych na ten cel w Urzędzie Miasta Żagań.
- 421 poleceń wyjazdów służbowych w ciągu pięciu lat to średnio 84 wyjazdy w roku. Biorąc pod uwagę, że ilość dni roboczych w trakcie roku wynosi 254 to należy przyjąć, że burmistrz, co trzeci dzień spędził w podróży służbowej.
Środki wydane przez Burmistrza Miasta Żagań na podróże służbowe w latach 2008-2012:
2008 rok – 21.297,84zł
2009 rok – 17.108,83zł
2010 rok - 16.574,53zł
2011 rok – 26.758,51zł
2012 rok - 11.867,17zł
Razem: 93.606,88zł
Ilość wyjazdów służbowych Burmistrza Miasta Żagań w latach 2008-2012:
2008 rok – 91
2009 rok – 69
2010 rok – 72
2011 rok – 103
2012 rok – 86
Razem: 421
- Brak potwierdzeń pobytu na prawie wszystkich delegacjach (jedna potwierdzona), chociaż w Urzędzie Miasta obowiązuje dokument (stworzony przez burmistrza) obligujący wszystkich pracowników do potwierdzania pobytu. W dokumencie widnieje zapis o nie wypłacaniu środków finansowych za niepotwierdzoną delegację. W dokumencie nie ma mowy o pracodawcy, którym jest burmistrz. Komisja uważa, że Urząd Miasta jest instytucją publiczną, finansowaną z publicznych środków, a nie prywatnych pracodawcy a więc pracodawcę powinny obowiązywać takie same zasady jak pozostałych pracowników. Według przepisów nie ma konieczności potwierdzania pobytów służbowych, ale tylko w przypadkach, gdy w instytucji nie ma wewnętrznych regulaminów regulujących potwierdzanie wyjazdów. W przypadku, kiedy w jednostkach obowiązują takie przepisy należy się do nich stosować. Również w prawie rozwiązana jest kwestia związana z niemożliwością potwierdzenia wyjazdu, gdyż i takie przypadki się zdarzają. W takim przypadku dopuszcza się napisanie przez pracownika oświadczenia potwierdzającego pobyt. Do żadnego z dokumentów oświadczenie nie zostało dołączone.
- Zastrzeżenia Komisji budzi fakt delegowania burmistrza w podróże służbowe przez różne osoby, w tym również osoby mu bezpośrednio podległe względem stosunku pracy. W 2008 roku delegował burmistrza w podróże służbowe Przewodniczący Rady Miasta Żagań Zdzisław Mirski a w kolejnych latach pani Sekretarz Miasta Magdalena Wiadomska – Łazowska oraz Skarbnik Miasta Teresa Łapczyńska i Naczelnik Wydziału Organizacyjnego Krzysztof Bortnowski. (Dwie ostatnie osoby pozostają w bezpośredniej zależności służbowej od burmistrza.)
- Na większości delegacji brakuje konkretnie sprecyzowanego celu wyjazdu. Przykłady: spotkanie, spotkanie z inwestorem, spotkanie w ministerstwie, spotkanie służbowe, cel służbowy, notariusz, akt notarialny, udział w konferencji, WAM, BGK, LRPO, RZI, Urząd Marszałkowski, Urząd Wojewódzki, Ministerstwo Finansów,
- Nie pokrywają się miejscowości z siedzibami Urzędów:
Np.: Delegacja 441 z 12.12.2011 roku – Raport Kasowy 242/15; Cel: Spotkanie w Ministerstwie w sprawach bieżących; Trasa: Zagań-Poznań-Gorzów-Żagań.
- W trakcie jednego roku podróże do tych samych miejscowości rozliczane są według różnych ilości kilometrów, np.: do Zielonej Góry 9 różnych kwot.
- Dokonano porównania ilości wystawionych druków poleceń służbowych z ilością wydanych i odnotowanych w ewidencji delegacji. Ilość delegacji jest zbliżona niewielkie różnice mogły być spowodowane tym, iż delegacja została wydana, lecz nierozliczona.
Zespół stwierdził wyrwanie trzech kartek z ewidencji delegacji z lat 2011 i 2012. Kolejność numeracji wydawanych delegacji na kolejnych stronach się jednak zgadza. Widać jednak, że wyrwane strony były przepisywane – świadczy o tym ten sam charakter pisma oraz długopis. W dokumencie występują również poprawki wykonane za pomocą korektora, którego nie należy stosować w dokumentach urzędowych.
- Zespół Kontrolujący stwierdził pokrycie się terminów wyjazdów z dwóch delegacji:
1) Delegacja nr 285 z 16.08.2010 roku – wyjazd do Krakowa na okres od: 20.08.2010 r. do 23.08.2010r. w celu spotkania w Radio RMF FM oraz uczestniczenie w 100 leciu ZHP koszt 1024,98zł. Wyjazd: Żagań 20.08.2010 godz. 5.00 – Kraków 20.08.2010 godz 10.30
Powrót: Kraków 23.08.2010 godz.12.00 – Żagań 23.08.2010 godz. 18.11
2) Delegacja do Zielonej Góry na kwotę: 83,52zł;
Wyjazd: Żagań 23.08.2010 godz. 9.18 – Zielona Góra 23.08.2010 godz. 10.00
Powrót: Zielona Góra 23.08.2010 godz 11.30 – Żagań 23.08.2010 godz. 16.00
Wnioski pokontrolne:
Zespół Kontrolujący ze względu na stwierdzone znaczne uchybienia wnosi o powołanie biegłego niezależnego rewidenta (eksperta} w celu dalszej i dogłębnej weryfikacji przedstawionych dokumentów w szczególności weryfikację potwierdzeń pobytów, celowości wyjazdów, zasadności rachunków i faktur, pokrywania się terminów delegacji, oraz uprawnień osób udzielających polecenia wyjazdów służbowych. Wnosi również o poczynienie odpowiednich kroków prawnych mających na celu wyjaśnienie czy rozliczanie podróży służbowych nie nosi znamion przestępstwa w związku z pokryciem się terminów dwóch delegacji jak również czy nie zaszła możliwość fałszowania dokumentów związanych z ewidencją poleceń służbowych gdzie zostały wyrwane kartki, a do poprawek używano korektora. Komisja zaleca zasięgnięcie opinii prawnej stwierdzającej czy można wypłacać środki finansowe bez podawania konkretnego celu wyjazdu na drukach poleceń wyjazdów służbowych. |
582 tysiące zł za te same prace |
|
|
|
W najbliższym czasie radni poproszą pracowników Urzędu Miasta o wyjaśnienie jak mogło dojść do dwukrotnej zapłaty za te same prace remontowe w żagańskim pałacu. Zdarzenie miało miejsce w 2012 roku, kiedy urzędem zawiadywał Sławomir Kowal i opiewało na kwotę 582 tysiące złotych.
Obecnie Burmistrz Daniel Marchewka zawiesił w obowiązkach Naczelnika Wydziału Rozwoju, Gospodarki Komunalnej i Nieruchomości Mariusza Smolarczyka do czasu wyjaśnienia sprawy. Urząd również stara się o odzyskanie bezzasadnie wydanych środków od syndyka upadłej firmy. |
Komisja Rewizyjna zakończyła kontrolę delegacji |
|
|
|
W dniu 6 sierpnia 2013 roku kolejny raz spotkał się Zespół Kontrolujący składający się z członków Komisji Rewizyjnej powołany do przeprowadzenia kontroli w Urzędzie Miasta dotyczącej finansowania przejazdów służbowych byłego Burmistrza Sławomira Kowala w latach 2008-2012. Zespół spotkał się w celu podsumowania kontroli. W trakcie spotkania jeszcze raz omówiono spostrzeżenia pokontrolne i sformułowano na ich podstawie wnioski, które zostały umieszczone w protokole końcowym z kontroli. Protokół w najbliższym czasie zostanie przekazany do Urzędu Miasta. Komisja po otrzymaniu ostatecznych wyjaśnień z nim związanych przedstawi go całej Radzie Miasta, która zadecyduje o jego dalszych losach. Więcej informacji na ten temat opublikujemy na koniec sierpnia. |
Pierwszego sierpnia jedenastoosobowa grupa radnych wzięła udział w uroczystościach związanych z otwarciem Letniej Akademii Muzycznej. Po uroczystościach udali się do remontowanej części pałacu gdzie mieli możliwość zapoznania się z postępami prac remontowych. |
|
|